NARÓD OGŁUPIONY ANTYKOMUNIZMEM czyli: Dokąd maszeruje PiS ramię w ramię z młodymi „narodowcami” i prawicowcami wyhodowanymi przez żydoprawicę

Prezentowany poniżej tekst nie w pełni odzwierciedla moje poglądy, prezentuję go z dwóch powodów – pasuje jak znalazł jako komentarz do tego, co będzie się działo jutro w ramach „obchodów” rocznicy wprowadzenia stanu wojennego (13.XII.1981) – i znajduje się na moim ocenzurowanym przez Salon24 blogu, który tu (w części tego wartej) przenoszę na raty.

równi i RÓWNIEJSI

Obywatele Polski pragnący odzyskania niepodległości państwowej i gospodarczej na ulicach powinni przede wszystkim protestować przeciwko czynnikom, które nasz kraj uzależniają od ośrodków zewnętrznych oraz ich wewnętrznych sługusów. Należy wyrażać sprzeciw wobec władzy Unii Europejskiej, wobec nadużywania członkostwa w NATO do obracania naszej armii w zgraję najemników, wobec poddaństwa organom globalistycznym jak ONZ, Bank Światowy, międzynarodowe trybunały. Trzeba domagać się ukrócenia przywilejów dla bogatszych warstw społecznych, prawdziwej pomocy dla najbiedniejszych, odpowiedzialnej wolności dla polskiej przedsiębiorczości i wspierania jej w konkurencji z zagraniczną, zwłaszcza na rynku rodzimym.
Zrywać da się rzeczywiste więzy odbierające Polsce i Polakom wolność w obecnym czasie. Ale niektórzy proponują obywatelom zabawę w protesty przeciw komunizmowi, którego nie było i który wracać ani pojawić się nie zamierza.
To, co nazywano “komunizmem”, było dyktaturą partii głoszących równość i jednocześnie wprowadzających ostry podział na wszechwładną grupę trzymającą władzę oraz jej poddanych, nazywanych odczłowieczająco “masami”. Komunizmu nie było ani w CCCP, ani w państwach od niego uzależnionych, ani w Chinach, ani nawet w Kambodży. Wszędzie tam były okrutne totalitaryzmy dla niepoznaki nazywane ludowymi demokracjami i komunizmami. A na prawdę było w nich tyle komunizmu, co i demokracji. Majątek państwowy niby należał do wszystkich, ale władzę nad nim mieli nieliczni i nadużywali jej dla wzbogacenia osobistego, swoich rodzin i przyjaciół. W krajach nibykomunistycznych panował partyjny kapitalizm.
Rewolucyjne lub wojenne niszczenie starych warstw bogatszych nie wprowadzało równości, a tylko robiło miejsce dla nowych warstw bogatszych. Nie wprowadzano demokracji i demokratycznej władzy nad majątkiem, nie było powrotu do plemiennej wspólnej własności i korzystania z niej na równych zasadach. Pozbawiano wpływów, majątku, wolności, a nawet życia tradycyjne uprzywilejowane klasy wyższe: arystokrację, szlachtę, kapitalistów, kupców, przedsiębiorców, polityków, duchownych. Często podobny los spotykał niektóre warstwy średnie: rzemieślników, rolników, handlarzy. Inne warstwy średnie, zwłaszcza te niezbędne w państwie – urzędników, wojsko, służby porządkowe, korporacje zawodowe (głównie prawników, lekarzy, naukowców, nauczycieli i artystów) – czyszczono z przeciwników. Pustkę po usuniętych warstwach wyższych zajmowała nowa arystokracja partyjna zorganizowana hierarchicznie zupełnie jak w feudalizmie. Pojawiały się nawet całe rody rządzące.
Wtedy masom i aparatowi państwa pilnującemu mas kazano wierzyć albo przynajmniej udawać, że nastała równość, demokracja i gospodarczy komunizm. Gdy po latach kapitalizm i feudalizm partyjny przemieniał się w kapitalizm tradycyjny, kazano wierzyć masom, że zostały wyzwolone od komunizmu, który był i upadł. Teraz po ćwierćwieczu od takiej przemiany w Polsce, straszy się obywateli możliwością powrotu komunizmu i namawia do antykomunistycznych protestów. Oszustwo to byłoby nawet śmieszne, gdyby nie ten szczegół, że ludzie dają się na nie nabierać.
Proszę zauważyć: Udający komunistów uprzywilejowani zarządcy państw mieli kapitalistyczną i zarazem feudalną władzę nad majątkiem państwowym. Jednak była to bardziej władza używania niż posiadania. Zmieniając partyjny kapitalizm i feudalizm na tradycyjny, zamienili władzę nad majątkiem państwowym na zupełnie prywatną własność tegoż, po uprzednim podzieleniu go między rody rządzące. To była tak zwana reprywatyzacja albo uwłaszczenie nomenklaturowe. Proszę pomyśleć: Czy te rody nowobogackie zechcą teraz wracać do nibykomunizmu i oddać swoje majętności pod zarząd partyjny? Czy raz zasmakowawszy zupełnie jawnego uprzywilejowania i otwartego bogactwa zaryzykują nową rewolucję i nowe walki o uprzywilejowane stanowisko w zmienionym ustroju?
Przecież to bajanie. Nie ma rzeczywistego zagrożenia kapitalizmu ze strony dawnych nibykomunistów, bo to oni są nowymi kapitalistami.
Zagrożeniem kapitalizmu jest natomiast prawdziwa demokracja i prawdziwy komunizm, a zwłszcza ich połączenie, czyli zaprowadzenie demokracji i ustanowienie przez nią komunizmu. Zagrożeniem kapitalizmu jest każda prawdziwa demokracja, bo rządy większości nie będą tolerować przywilejów bogatej mniejszości. Oczywiście kapitalistom obecnie udającym demokratów nie wypada zwalczać demokracji otwarcie, tworzyć ruchów czy organizować marszy antydemokratycznych, głosić hasła “demokracja nie przejdzie”. Dziesięciolecia nibykomunistycznych “demokracji ludowych” udawanych dla zakrycia totalitarnych ustrojów skompromitowały pojęcie komunizmu, ale nie zdołały skompromitować pojęcia demokracji. Dlatego kapitaliści i ich służalcy nie mogąc jawnie głosić haseł antydemokratycznych, demokratów usiłują przedstawiać jako komunistów, a walkę z nimi jako obronę przed rzekomym powrotem komunizmu.
Są na tyle przewrotni, że starają się wszelkie ruchy antykapitalistyczne skierować do takich działań, które w rezultacie będą bronić kapitalizmu. Niepodległościowców, narodowców, patriotów, prawicowców, tradycjonalistów i im podobnych popycha się do teatralnej walki z rzekomym komunizmem. Antyglobalistów, anarchistów, liberałów, socjalistów, komunistów, oraz innych lewicowców kieruje się do widowiskowego zwalczania rzekomego faszyzmu. Zasada dziel i rządź stosowana jest podręcznikowo. Tworzy się też inne konflikty zastępcze, zwłaszcza w obszarze religii i obyczajowości. Obywatele różnych zapatrywań biją się na prawdę lub na słowa, na ulicach i w internecie, a kapitaliści przyglądają się temu, pijąc szampana i podjadając trufle, spokojni o swój los.

Co za różnica, jaki kolor mają świnie przy uprzywilejowanych korytach?

Jak długo jeszcze Polacy będą pozwalali napuszczać się jedni na drugich opowiadaczom bajek o złym komunizmie i dobrym kapitalizmie, o wolnym rynku dla wybranych, o wyższości euro nad złotówką, o niepodległości bez niepodległości, o demokracji bez referendów, o terrorystycznej wojnie z terroryzmem, o naprawie świata przez światowy rząd?
Już teraz szykowana jest na maj kolejna odsłona wojny “polsko-polskiej”: rewanż za blokadę marszu niepodległości pod hasłem “Komunizm nie przejdzie”. Scenariusz napisany, reżyser zapewne gotów, aktorzy już zaczynają grać, pozostaje zwołać statystów do marszów, kontrdemonstracji, pałowania i rzucania kamieniami… Będą zamieszki w stolicy, pobici, straty materialne, partie parlamentarne zapewne wyprą się jakiejkolwiek odpowiedzialności, a wszystko zrzuci się na “skrajne”, “nieodpowiedzialne” ugrupowania z prawicy i lewicy. “Krzyżaków” tym razem chyba nikt nie sprowadzi, chociaż do końca nie wiadomo…

MORAŁ:

Polacy! Nie pozwólmy dzielić się tym, którzy nas wszystkich niewolą. Zjednoczmy się w walce o niepodległe państwo, demokratycznie rządzone przez drobnych posiadaczy. Zjednoczmy się w walce przeciw równiejszym, którzy dla swojej przewagi prawo zamieniają w bezprawie, obywateli w poddanych, gospodarowanie oplatają biurokracją i układami, odwracając naszą uwagę nieustannymi reformami wedle przysłowia, że wiele musi się zmienić, by wszystko zostało po staremu.

Źródło: nieistniejący już blog mocniejszy.wordpress.com/2012/02/29/antykomunistyczna-pulapka/

3 Responses to NARÓD OGŁUPIONY ANTYKOMUNIZMEM czyli: Dokąd maszeruje PiS ramię w ramię z młodymi „narodowcami” i prawicowcami wyhodowanymi przez żydoprawicę

  1. alboalbo says:

    Jakaś akcja idzie z tym Detko-Szmidt na wielu blogach. Zamknięto Pański blog, „zniknięto” moją niewinną notkę:
    http://niepoprawni.pl/blog/6198/dla-wspanialych-polakow
    ale moja skarga na cenzurę nadal tam wisi, ciekawe.

    Detko, i jego granda, to zwykły prostaczek (raz cham, zawsze cham) – proszę spojrzeć na końcowe komentarze tutaj:
    http://niepoprawni.pl/blog/946/czy-wojciech-jaruzelski-przyzna-sie-do-winy-za-smierc-0
    świadczą o tym bezspornie.

    Co dalej? Może powinien Pan przestać „straszyć” komunizmem – “nigdy go nie było.” W każdym pokoleniu jest pewien procent ludzi, którzy gotowi są zamordować za złotówkę lub dolara. Czy nazwiemy ich tak, czy siak, nie zmienia charakteru ich bandyckiej działalności.

    I wielką szkodą jest, że Pańskie opracowania (z wyjątkiem może tego o spawaczu, na podstawie jego własnej książki – gdyby chciał, wychowałby polską elitę polityczną; po co spotkał się z Rockefelerem?) nie są popularne. Posyłam, gdzie mogę, ale to przecież kropla w morzu.

    Pozdrawiam,
    A.P.
    ___________________
    Palmer.Eldritch.1984: Ja nie bronię gen Jaruzelskiego. Uważam, że mogąc przygotować polską ekipę i oddać jej władzę – wybrał ekipę niepolską, związaną z trockistowską frakcją „puławian” i ich potomstwa. I to go bardzo obciąża. Natomiast w kwestii wprowadzenia stanu wojennego polski interes narodowy polegał na tym, by zażegnać interwencję i uniknąć rozlewu krwi. Groźba interwencji Układu Warszawskiego była realna. Wobec PRL realizowano podobny wariant jak wobec Czechosłowacji (ciągłe manewry i ćwiczenia, koncentracja wojsk wzdłuż granic). Solidarność była ruchem antypolskim, niszczącym polską gospodarkę, działającym wg zasady „czym gorzej tym lepiej”. Ruchem, w którym paru podpuszczonych przez Żydów pieniaczy już się widziało u władzy, tylko nie liczyli się z tym, że sięgnięcie przez nich po tą władzę oznacza pacyfikację albo popierających ich robotników przez służbe bezpieczeństwa i wojsko, albo – całej Polski przez Układ Warszawski, jak na Węgrzech (a w wariancie optymistycznym – jak w Czechosłowacji, tyle, że nie liczyłbym na złożenie broni przez niektórych dowódców – doszłoby do walki w paru punktach i poległych liczono by w tysiącach, a nie – w dziesiątkach).

  2. alboalbo says:

    No i proszę — tutaj też cenzura. Gdzie mój komentarz? Nie wstyd Panu? O Spawaczu się nie spodobało? Przecież napisałem o faktach historycznych, nie zmyślałem. Widać, nie pasują Panu.
    ___________________
    Palmer.Eldritch.1984: Niech Pan przemyśli ten tekst: Stan Wojenny 13.XII.1981 – kulisy polityczne, ekonomiczne i stanowisko Stronnictwa Narodowego. Gen. Jaruzelski jest tylko narzędziem do wprawiania polskiego motłochu w stan wzburzenia emocjonalnego. Coś jak „seans nienawiści” w 1984 Orwella. Stan wojenny, wbrew temu, co różni „historycy” z IPN i okolic piszą był nieunikniony. W ww. tekście ma Pan pokazaną sytuację ekonomiczną w PRL i szantaż surowcowo-energetyczny zastosowany przez ZSRR. Proszę to sobie przemyśleć. Przed interwencją polska armia musiała być zneutralizowana. Odcięcie paliwa i części zamiennych było wstępem do tego. Alternatywą było wprzężenie polskiej armii po stronie rządu do opanowania sytuacji . Jaruzelski zdecydował się na drugą opcję, bo wiedział, że scenariusz czechosłowacki lub węgierski to kwestia czasu.
    Komentarze muszę zatwierdzać, bo inaczej byłoby pełno spamu – viagra itp. Jeśli w danym dniu nie zajrzę komentarze nie będące spamem czekają. Czasem czekają aż znajdę czas żeby odpisać.

    • alboalbo says:

      Trochę się zniecierpliwiłem, a ponadto nie zauważyłem mojego poprzedniego komentarza oczekującego na moderację. Myślałem, że zniknął. Proszę wybaczyć.

      Było to po „akcjach znikających” moje notki, a także po wiadomości o zablokowaniu Pańskiego konta.

      I co teraz? Detko bryluje, jak zwykle, mętnymi tekstami, na które nie ma sensu odpowiadać choćby jednym słowem. Co ciekawe, przyznaje, iż wykonał pracę „detektywistyczną” i odkrył numery IP Pana i Niklota i ich „związek” z Czerską.
      ___________________
      Palmer.Eldritch.1984: Wykonał pracę detektywistyczną polegającą na ssaniu z brudnego palucha. Czyli po prostu wszystko zmyślił. Sprawę omawiam tu: Jak Stefan Szmidt ogłupia Polaków chwytem na „katolicyzm”, by wybudować Judeopolonię – i jak oszczerstwami atakuje tych, którzy mu przeszkadzają.

      Trzy możliwości:
      1. Blaguje (sam Pan pisze o Niklocie).
      2. Redakcja któregoś z portali udostępniła mu adresy email lub same numery IP, bez nakazu sądowego. Czyli nielegalnie.
      3. Zdobył je nielegalnie.
      ___________________
      Palmer.Eldritch.1984: Niczego nikt mu nie udostępnił. Na prawica.pl jego konto zostało zablokowane. Nawet polski rząd nie ma możliwości technicznych, by robić to, o czym pisze Szmidt, co dopiero jakiś dyletant. Dlaczego – opisałem w tekście powyżej.

      Punkty 2 i 3 są nadzwyczaj interesujące, nie sądzi Pan? (Podpowiem Panu, na wypadek, gdyby Pan nie wiedział, że email yahoo śle numer IP nadawcy wraz listem. Bardzo łatwo go znależć, kiedy rozwinie się „full headert”: X-originating IP. Nie robi tego google.) Sam Pan widzi np mój IP.
      Palmer.Eldritch.1984: Powiem krótko – technologie teleinformatyczne i internetowe nie są mi obce. Łącznie z technikami uniemożliwiania śledzenia.
      W każdym razie, ten człowiek jest jak czołg.

      Pańską notkę o Jaruzelskim pamiętam bardzo dobrze. Wiele źródeł twierdzi, że nie było niebezpieczeństwa wizyty sąsiadów ze wschodu. Warcholstwo i służby w szeregach Solidarności na pewno podpuszczały związek do coraz bardziej ekstremalnych żądań. Jeśli jednak nie miał wyjścia, to stan wojenny nie musiał być aż tak brutalny.
      Palmer.Eldritch.1984: Pan żartuje. W polsce wojskowi nie mieli nigdy wątpliwości, że do interwencji UW dojdzie – mieli dane z rozpoznania terenów przygranicznych i działań obserwatorów z ZSRR. I mieli wiedzę o tym jak się takie interwencje robi – po interwencji w Czechosłowacji. Stan wojenny – czyli okiełznanie 10 milionów zorganizowanych, formułujących żądania polityczne ludzi niszczących polską gospodarkę – i kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych to brutalność? Proszę porównać z Pinochetem i innymi reżimami Ameryki Południowej
      Niewybaczalnym jest także fakt, że nie doprowadził polskich, patriotycznych elit do władzy.
      Palmer.Eldritch.1984: Tak, to jest jedyny uzasadniony (i bardzo ciężki) zarzut pod adresem Jaruzelskiego. A teraz niech Pan pokaże partię, albo grupę publicystów, która mu ten zarzut czyni!
      Pozdrowienia.

Dodaj komentarz