Cenzura google.pl usuwa tekst Żydzi a Powstanie Styczniowe

Cenzura w Google usuwa z polskich wyników wyszukiwania tekst Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar

Google.pl usunęło z wyników wyszukiwania dla hasła „powstanie styczniowe” tekst demaskujący antypolskie działania Żydów wobec Polaków. Tekst przedstawia jak Żydzi współdziałali z Prusami w sprowokowaniu powstania. Incydent jest istotny, ponieważ okazuje się, e polska wersja google zwraca znacząco mniej wyników od zagranicznych edycji (ok 30%), ponadto ilustruje interesującą metodę ograniczania dostępu do informacji (sterowania dystrybucją informacji) i Internecie.

Tekst pierwotnie opublikowany jako fragment szerszego omówienia praktyk cenzorskich na google.pl: „Cenzura: Google ukrywa, Polakom nie wolno znaleźć w Internecie”, którego lekturę zalecam wszystkim czytelnikom.

Cenzura w Google usuwa z polskich wyników wyszukiwania tekst Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar

Cenzurowanie wyników wyszukiwania jest obecnie jednym głównych kierunków rowoju blokady informcyjnej. Proceder manipulowania wynikami przez google (przez właścicieli i „rozmaite” grupy nacisku) jest niezwykle niebezpieczny, ponieważ jest dla społeczeństwa poddanego cenzurze nieuchwytny. Internetowe „bydło” jest „wypasane” na „pastwisku informacyjnym” bez świadomości istnienia „ogrodzenia” i „pastuchów”. Prawdopodobnie każdy naród, który posiada własną domenę google równocześnie podlega odpowiedniej obróbce informacyjnej. Również Polacy – co osobom czytającym ten tekst może się wydawać oczywiste, tyle, że takie „oczywistości” niekiedy trudno jest wyłapać – i trudno ich dowieść. Dlatego szczególnie cenne są sytuacje, kiedy bezspornie możemy wykazać ingerencję google w wyniki.
Do niedawna na drugiej stronie wyników wyszukiwania przeglądarki google.pl występował wymieniony w tytule tekst „Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar”. W dniu 17.01.2013 w wynikach wyszukiwania dla hasła powstanie styczniowe artykułu juz nie było – ani na stronie 1, ani na kolejnych (do 14, czytelnik może sprawdzić dalsze we własnym zakresie). Co najciekawsze – wyniki wyszukiwania dla google.de, google.fr, google.ru i google.com (przekierowanie z google.us) zawierają ww. artykuł na drugiej stronie wyników! Wygląda na to, że władze (bądź „inne ośrodki”) zajmujące się kontrolą obiegu informacji w III RP zareagowały prewencyjnie na wzrost wyszukiwań terminu powstanie stycznioweprzygotowując wyniki wyszukiwania tak, by nie zawierały niespodzianek i tekstów, które mogłyby zwrócić uwagę przypadkowych osób na pewne „aspekty” polskiej historii. Nalezy podkreślić, że strona nie niknęła całkowicie z bazy danych google, tylko została usunięta z wyników wyszukiwania dla konkretnego hasła – można ją odnaleźć poszukując innych fraz.
Sam incydent jest dość interesujcy – świadczy, że artykuł „Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar” zawierał dane na tyle istotne i niewygodne (fragmenty książki S. Didier’a „Rola neofitów w dziejach Polski” – konkretnie rozdziały traktujące o działaniach Żydów w okresie poprzedzającym Powstanie Styczniowe i w trakcie tego zrywu) , że uznano jego usunięcie za konieczne.

Oto zrzuty ekranowe na dzień 17.01.2013, robione między 18.00 a 19.00 (pierwsza kolumna – pierwsze cztery strony wyników z google.pl, w kolejnych kolumnach wyniki dla google.de, google.fr, google.ru i google.com (google.us); wszystkie wyszukiwania przeprowadzone przy domyślnych ustawieniach wyszukiwarki, po wyczyszczeniu cookies; po kliknięciu na obraz poniżej otworzy się jego pełnowymiarowa wersja [2993×6964 pikseli]):
Żydzi cenzurują wyniki wyszukiwania Google dla hasła "powstanie styczniowe"
Jeśli imageshack nie działa – tu jest kopia bezpieczeństwa tej kompilacji zrzutów ekranowych (gif, 862 KB).

WNIOSKI:
Rzut oka na liczbę wyników zwróconą dla poszczególnych wersji google wiele mówi – google.pl zawiera do 1/3 stron skatalogowanych przez google.de, google.fr, google.ru czy google.com (google.us). Google.pl odcina więc polskiego użytkownika od znaczącej części katalogu! Reguły, według których dokonano selekcji stron do polskiej wersji google nie są szeroko rozgłaszane (o ile są w ogóle). Jakie wnioski należy wyciągnąć z zaistniałej sytuacji? Takie, że jeśli czegoś szukamy w sieci, nie należy używać polskiej wersji google. Pytanie tylko, jak długo jeszcze inne wersje google będą bardziej kompletne dla użytkowników z Polski (bo jeśli youtube.com uniemożliwia oglądanie pewnych filmów w pewnych państwach, to również google może już wkrótce dla żądań wychodzących z pewnych państw używać „specjalnych” zestawów wyników).

4 Responses to Cenzura google.pl usuwa tekst Żydzi a Powstanie Styczniowe

  1. Mufti Turbanator says:

    Na jakiej podstawie Autor twierdzi, że to cenzura, a nie wynik działania algorytmów dostosowujących wyniki wyszukiwania do popularności i jakości tekstu? http://polacy.eu.org/3272/-cywilizacja-polska-lepsza-od-zydowskiej-skarga-na-radio-maryja/#c28434

    ___________________

    Palmer.Eldritch.1984: Na takiej podstawie, że ten „wynik działania algorytmów dostosowujących wyniki wyszukiwania do popularności i jakości tekstu” jeszcze tydzień temu nie występował ORAZ na takiej, że poza google.pl nie występuje, co widać na załączonych obrazkach.
    A na swojej stronie pisze Pan głupoty:

    Na jakiej podstawie autor twierdzi, że była to cenzura, a nie że tekst automatycznie „spadł”, ponieważ inne znalezione budziły większe zainteresowanie?
    U mnie po wpisaniu tytułu jako frazy pokazuje się jak byk, na pierwszym miejscu, zarówno na http://www.google.com jak i http://www.google.pl
    Fraza „Żydzi a Powstanie Styczniowe”: w tej chwili u mnie od razu na pierwszej stronie, druga pozycja http://www.google.com

    Nie pojął Pan, że w tekście mowa o usunięciu artykułu z wyników wyszukiwania dla słów „powstanie styczniowe” (wpisanych bez cudzysłowu, dokładnie tak, jak widać na zrzutach ekranowych).

  2. grypa666 says:

    20.1.2013 ok. 19:15 PST (Vancouver, Kanada)…
    …google.ca pokazuje rzeczony art. na pierwszej stronie ok. 9-te miejsce od gory
    …google.pl — nie ma art. na pierwszych 10 stronach.

    Siupy z googlem zauwazylismy juz ok. 10 lat temu w Kanadzie, w redakcji „Info nurt”. Znalezlismy ciekawy material. Dalismy cynk emailem do wspolpracownika w Polsce, zeby na to samo popatrzyl. Nie mogl znalezc, bo mu google nie pokazywal tego w ogole! Zakazane, nielzja, verboten w Polin…
    Od czasu do czasu nie moge obejrzec niektorych filmikow youtube, do ktorych linki dostaje z Polin. Pojawia sie komunikat „Nieautoryzowane na twoj kraj” czy cos podobnego.

    Przy okazji: magazyn „Info nurt” ukradl agenciura Bohdan Szewczyk i kontynuowal jako „Info nurt 2”, zmylajac rzesze Polakow:
    http://piotrbein.wordpress.com/2010/01/05/przyszedl-kupiec-do-szewczyka/

  3. Ktos says:

    Zajmuję się wyszukiwarkami internetowymi ponad 10 lat zawodowo. Gwarantuję, że nie jest to żaden wynik działania „cudownego algorytmu”. Algorytm jest bardzo prymitywny a ręczne usuwanie z wyników niewygodnych stron to dla google chleb powszedni.

  4. Jan Oszewski says:

    Wiele moich komentarzy wraz z filmami wyparowało z Google janolsza.Wielu ludzi jest codziennie
    banowanych wraz komentarzami.Stosują różne sztuczki przy pisaniu komentarzy:np.wpiszesz,a za chwilę znika literka lub jest dodana.Kto nie sprawdzi komentarza póżniej i nie poprawi,uchodzi
    za głupka,którego nie warto czytać!Powiem tak,każda zmiana innowacyjna wprowadzana przez youtube lub Google,to przykręcana cenzura.Oglądalność nawet najlepszego filmu,ale przeciwko
    żydokomunie III RP,wedle mojej obserwacji spadła 5 krotnie w przeciągu 2 lat.Kto uważa,ż jestem
    w błędzie jest zaprzańcem lub głupkiem!

Dodaj komentarz