Dziennik Gajowego Maruchy, czyli: „patriotyzm Kalego” kłamstwem i chamstwem podszyty
12 listopada, 2012 10 Komentarzy
Wśród Polaków pokutuje przeświadczenie, że wielce patriotyczną postawą jest zgłaszanie roszczeń terytorialnych pod adresem swoich sąsiadów ze wschodu, uznawanie ich za narody mniej zasługujące na miano narodów oraz głoszenie przekonań, jakoby najlepsze, co te narody mogło w ich historii spotkać to jak najszybsze zrezygnowanie z własnej tożsamości i polonizacja. Niewątpliwie kolonizowanie nowych terytoriów i przerabianie innych nacji na swoich obywateli zdaje się atrakcyjna opcją, niekiedy jednak kończy się powstaniami narodowymi, buntami i oporem biernym, które Polacy pamiętać powinni z własnego okresu przebywania pod zaborami. Właśnie polska historia powinna wpajać w Polaków większą empatię wobec narodów pozbawionych państwowości, których terytoria są kolonizowane (por. Komisja Kolonizacyjna) a ludność wynaradawiana (Kulturkampf, germanizacja, rusyfikacja). Niestety u niektórych Polaków z empatią krucho, gdy idzie o majaczone polskie nabytki terytorialne na wschodzie, mimo, że wycierają sobie usta „słowiańszczyzną”, „panslawizmem” i „antyimperializmem” oraz potępiają osadnictwo żydowskie na ziemiach palestyńskich na każdym kroku. Jeśli ktoś chce się mienić polskim patriotą i narodowcem nie może opierać swojej postawy na kłamstwie i hipokryzji w takich kwestiach, jak prawo innych narodów do samostanowienia na ich etnicznych terytoriach. Szczególnie – prawo bratnich narodów słowiańskich.
Oświadczenie autora:
Ponieważ ten tekst mógłby zostać wykorzystany do oszukiwania naiwnych, jakobym chciał relatywizować bądź usprawiedliwiać zbrodnie, jakich dopuściły się oddziały OUN-UPA na ludności polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej informuję w tym miejscu (mimo, że to oczywiste i nie związane z tekstem), że te zbrodnie z całą stanowczością potępiam, wraz z ich dzisiejszymi apologetami, którzy ze zbrodniarzy usiłują robić ukraińskich bohaterów narodowych. Polskim obowiązkiem patriotycznym jest jednak formowanie takich postaw Polaków, które będą pozbawiały szowinistów ukraińskich zwolenników, a nie – napędzały im ich i zaogniały niechęć Ukraińców do Polaków. Z tego powodu kreowanie rewizjonizmu kresowego na polski patriotyzm i ostentacyjne ignorowanie krzywd wyrządzonych przez Polaków Ukraińcom jest wyjątkowo szkodliwe dla polskiego interesu narodowego. W polskim interesie leży przeformułowanie ukraińskiego nacjonalizmu z prymitywnego szowinizmu, który wykreowali w Ukraińcach Niemcy z Austrowęgier, Prus i III Rzeszy w nacjonalizm zbudowany wokół idei słowiańskiej. Droga do odebrania postbanderowcom zwolenników nie wiedzie jednak przez zgłaszanie roszczeń terytorialnych pod adresem Ukrainy, głoszenie Ukraińcom jakoby byli „sztucznym tworem masonerii” i zakłamywanie polskich przewin wobec Ukraińców (nie umywających się do wołyńskiej rzezi, ale faktycznych).
Na czym tytułowy patriotyzm Kalego polega? Żeby to pojąć posłużmy się cytatem:
Marucha napisał
Talmudzista, czy nie talmudzista – jego poglądy są oparte na kłamstwie.
Naród ukraiński, sztuczny twór masonerii, niestety już istnieje, zakorzenił się i buduje swą tożsamość na nienawiści do Polaków.
Co nie znaczy, iż mamy pieprzyć jak potłuczeni – a co czyni PE1984 – o “okupacji ukraińskich ziem” przez polskich najeźdźców, negować polskość tych ziem, negować istnienie tam Polaków przez setki lat.
Tak może pisać chyba ktoś niespełna rozumu.
Erika Steinbach do Rudiego Pawelki: Rudi, ten Marucha bredzi jak potłuczony. O jakiej „niemieckiej okupacji” Pomorza Zachodniego i Śląska Marucha bajdurzy? Jak może negować niemieckość tych ziem i istnienie tam Niemców przez setki lat?!? Oppeln, Breslau, Schweinemuende, Danzig to praniemieckie miasta.
Więc Panie Marucha – właśnieś Pan dowiódł racji Steinbach i Pawelki. Paniatno? Poniżej przyjrzymy się uważnie moim „kłamstwom”. A tacy rewizjoniści jak Pan pracują usilnie nad pozyskaniem miłości narodu ukraińskiego do Polaków pokrzykując o polskości Lwowa i Kresów dziś (ja nie neguję etnicznej polskości Lwowa czy Wileńszczyzny przed 1945, ale polskość większej części Kresów była jedynie polityczna/administracyjna, bo z etnograficznych badań i spisów ludności wynika raczej ich niepolskość – patrz mapki powyżej) . Polska otrzymała jednak za Kresy rekompensatę w postaci Ziem Odzyskanych i podpisała stosowne traktaty, co przekreśla polski rewizjonizm w zarodku. Co do pozostałych kwestii – odpowiedzi na nie znajdą się poniżej.
Poniższa wypowiedź została pięciokrotnie usunięta przez administratora strony marucha.wordpress.com, po czym, za szóstym razem przepuszczony został pierwszy akapit (poniżej Ad. 38) z odręcznym komentarzem postaci:
Nie widzę sensu zapełniania gajówki wypowiedziami, które nie są ani zgodne z prawdą historyczną, ani nie troszczą się w ogóle o zachowanie jakichkolwiek proporcji. Nie widzę też sensu dalszej dyskusji w sytuacji, w której ignoruje Pan argumenty strony przeciwnej, samego siebie stawiając w roli definitywnego autorytetu. – admin
Sugeruję czytelnikom zapoznanie się z „argumentacją” ww. „strony przeciwnej”. Są granice draństwa, nieuczciwości i nierzetelności. Dezinformator zarządzający stroną marucha.wordpress.com przekroczył je z pełną świadomością i pełną bezczelnością, na chamstwo dyskutantów reprezentujących jego – niczym nie poparte stanowisko – nie reagował w ogóle. Ocenę sytuacji pozostawiam czytelnikom. Stawiam im również pytanie – jak rozmawiać ze środowiskiem reagującym na przytaczanie faktów cenzurą i oszczerstwami bez pokrycia?
Szanowny Panie Marucha, piszesz Pan kłamstwa. Jaki patriotyzm i jaki nacjonalizm chcesz Pan budować na kłamstwach i obrażaniu kogoś kto pisze Panu prawdę – a na dokładkę ludziom, których Pan świadomie lub nie wprowadzasz w błąd? Wszystko co napisałem o polskiej obecności na kresach, konflikcie polsko-ukraińskim i rekompensacyjnej roli przyznania PRL Ziem Odzyskanych jest udokumentowaną prawdą. Oczywiście zamiast argumentów i faktów masz Pan knebel – plus paru mniej lub bardziej upośledzonych trolli, którym pozwalasz mnie opluwać (wycinając moje riposty) zgodnie z zasadami akademickiego dyskursu panującymi na gajówce. Piszesz Pan:
Marucha napisał
Pańska wizja Kresów jest tak zakłamana, że chyba się Pan jej nauczył u Kuronia. NIC nie jest prawdą. Dosłownie NIC. Jakbym czytał banderowców i ich pogrobowców.
Zacznijmy od Churchilla, który określił, co się stanie z polskimi granicami zachodnimi i czym będą nadziały z ziem niemieckich dla Polaków:
The liberation of Poland may presently be achieved by the Russian armies after these armies have suffered millions of casualties in breaking the German military machine. I cannot feel that the Russian demand for a reassurance about her Western frontiers goes beyond the limits of what is reasonable or just. Marshal Stalin and I also spoke and agreed upon the need for Poland to obtain compensation at the expense of Germany both in the North and in the West.
Źródło: przemówienie W. Churchilla w Izbie Gmin z 22.II 1944, tłumaczenie za kmieciu (dws.org.pl):
Wyzwolenie Polski jest możliwe siłami rosyjskimi, co zostanie okupione ich milionowymi stratami w walce z niemieckimi siłami zbrojnymi. Nie uważam, by rosyjskie żądania odnośnie potwierdzenia zachodnich granic (ZSRR) (p.e.1984: chodzi o zastrzeżone przy podpisywaniu Karty Atlantyckiej granice z 22.VI.1941, czyli po „referendach” włączających Zachodnią Białoruś i Zachodnią Ukrainę do ZSRR, temu zastrzeżeniu USA ani Anglia się nie sprzeciwiły, czyli de facto usankcjonowały tą granicę!) wykraczały poza granice tego co rozsądne i sprawiedliwe. Marszałek Stalin i ja rozmawialiśmy też o konieczności uzyskania przez Polskę rekompensat na zachodzie i północy kosztem Niemiec.
, kwestia charakteru rekompensacyjnego ziem przyznanych Polsce kosztem Niemiec przewija się w wielu innych dokumentach. Jeśli Pan Marucha dostał rekompensatę za ziemie, z której go wywłaszczono pod budowę autostrady, to nie należy się Marusze nic poza kwotą rekompensaty. Reprezentujące Polaków władze żydokomunistyczne podpisały stosowne umowy międzynarodowe w tej kwestii. III RP jest prawną spadkobierczynią PRL i obowiązują ją w kwestiach granic traktaty międzynarodowe wiążące PRL.
W związku z powyższym pisanie jakobym zaciemniał jakąś:
Marucha napisał
(…) jasną i niepodważalną prawdę: LWÓW TO POLSKIE MIASTO. KRESY TO CZĘŚĆ POLSKI.
jest zwyczajnym ośmieszaniem się. Dodam jeszcze tylko coś, co pokaże „polskość” Wołynia:
według spisu powszechnego z 1931 roku na Wołyniu żyło 325.000 Polaków, co stanowiło 15,5% ogólnego stanu ludności tego województwa, zdecydowaną większość stanowili Ukraińcy – 1.448.000, to znaczy 69,8% ludności.
Wiktor Poliszczuk, DOWODY ZBRODNI OUN i UPA, Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu, tom drugi, Działalność ukraińskich struktur nacjonalistycznych w latach 1920-1999, Toronto – 2000, s. 59
Teraz przejdę do kwestii zachowania władz polskich wobec Ukraińców. Jeśli przytoczony tekst ( Sanacja kontra Ukraińcy ) to fałsz, to co konkretnie?
1. Likwidacja ukraińskiego szkolnictwa?
Sugeruję rzucić okiem na hasło wikipedii Lex Grabski
Podczas gdy w 1912 roku w Galicji było 2.400 ukraińskich szkół podstawowych, to w 1937 roku pozostało ich tylko 352. Na Wołyniu w analogicznym okresie – z 440 szkół pozostało tylko 8 [1]. Według W. Romanowskiego na Wołyniu w roku 1920 było szkół: 432 polskich, 367 ukraińskich i ani jednej dwujęzycznej, zaś w roku 1937 szkół polskich było 511, szkół polskich z ukraińskim językiem jako przedmiotem 849, dwujęzycznych 534, a ukraińskich już tylko 7 [2]. Przekładając te dane na język praktyczny, oznaczało to, że w 1937 roku na Wołyniu szkół polskich było 1.894, a ukraińskich tylko 7. Potwierdza ten stan inne źródło, według którego odsetek szkół powszechnych ukraińskich na Wołyniu sięgał zaledwie 0,4% (…) W chwili przyjazdu Jeżewskiego do Łucka 69,3% zatrudnionych na tym terenie nauczycieli to Polacy, 24,3% Ukraińcy. Pięć lat później odsetek Polaków wzrósł do 79,8%o, a Ukraińców spadł do 13,5% [3]. W Zamojszczyźnie, chociaż nie na ukraińskim terytorium etnicznym, jednak z 24% tej ludności, a w powiecie hrubieszowskim z 38%, przy czym były wioski zamieszkałe wyłącznie przez Ukraińców, nie było w ogóle szkół ukraińskich[4]. Na wyższych uczelniach Lwowa studiowało nie więcej niż 10-15% Ukraińców, twierdzenie to zgadza się z informacją uzyskaną przez autora od Czecha z Wołynia, lekarza studiującego przed wojną we Lwowie co do numerus clausus w odniesieniu do Ukraińców na wyższych uczelniach w Polsce [5]. Podczas gdy na Wołyniu jedno gimnazjum polskie przypadało na 16.000 ludności polskiej, to takie gimnazjum ukraińskie przypadało na 230.000 ludności ukraińskiej [6].[7]
[1] Orest Subtelnyj: „Ukraina. Istorija” (wyd. ros.), Kijów, 1994, s. 552
[2] Wincenty Romanowski: „ZWZ-AK na Wołyniu 1939-1944”, Lublin, 1993, s. 40.
[3] Jan Kęsik: „Zaufany Komendanta – biografia polityczna Jana Henryka Józewskiego 1892-1981”, Wrocław, 1995, s. 82
[4] Wojciech Sulewski: „Lasy w ogniu – Zamojszczyzna 1939-1944”, Warszawa, 1962, s. 15
[5] Ryszard Torzecki: „Polacy i Ukraińcy – sprawa ukraińska w czasie II wojny światowej na terenie II Rzeczypospolitej”, W-wa, 1993, s. 77; list Eugena Somola w zbiorach autora
[6] Orest Subtelnyj, op. cit, s. 552
[7] Wiktor Poliszczuk, Dowody zbrodni OUN i UPA, Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu, tom drugi, Działalność ukraińskich struktur nacjonalistycznych w latach 1920-1999, Toronto – 2000, s. 22-23.
Niespełnienie obietnic autonomii i niszczenie szkolnictwa ukraińskiego stworzyły podatny grunt dla działalności terrorystyczno-sabotażowej OUN-UWO. Polityka przymusowej polonizacji Ukraińców była faktem, potwierdzonym nawet w wytycznych Grabskiego (patrz Stanisław Grabski: „Z codziennych walk i rozważań”, Poznań, 1923, s. 40).
2. Wojskowe osadnictwo na Wołyniu?
Proszę bardzo: http://archiwumcaw.wp.mil.pl/biuletyn/b28/b28_6.pdf
Jest ono faktem historycznym. Jak Gajowy Marucha patrzyłby na osadnictwo niemieckie na nieużytkach Śląska i Pomorza Zachodniego?
3. Brutalne pacyfikacje?
Miały miejsce po serii aktów terroru/sabtażu dokonanych przez OUN – nawet we wsiach, gdzie nikt OUNowca nie widział na oczy:
Pacyfiakacja objęła około 450 wsi, często położonych w okolicach, gdzie nie zdarzały się akty terroru. W jej toku, a także podczas równoległej akcji w miastach, aresztowano 1.739 osób, z których przed sądami stanęło 1.141
( Tadeusz Olszański: „Historia Ukrainy XX w.”, W-wa, 1993, s. 143)
Jak takie operacje wyglądały?
Pacyfikację przeprowadzano w ten sposób, że najpierw otaczano wieś, następnie wzywano sołtysa lub wójta. Informowano go o celu działań i żądano wydania ukrywanej broni oraz materiałów wybuchowych. Wszyscy mieszkańcy musieli pozostać w swoich zabudowaniach. Potem u osób podejrzanych przeprowadzano rewizję połączoną z zrywaniem podłóg i poszycia dachów. Przy okazji demolowano pomieszczenia i niszczono mienie, w tym również artykuły spożywcze (cyt. za wikipedia.pl, Władysław Pobóg-Malinowski Najnowsza historia polityczna Polski t. II wydanie pierwsze oficjalne krajowe, Gdańsk 1990, ISBN 83-85130-29-2, s. 726.)
4. Niszczenie cerkwi?
Jedną z najbardziej prowokujących Ukraińców (akcji) w 1938 r. była rewindykacja byłych unickich cerkwi na Chełmszczyźnie i Podlasiu na rzecz Kościoła Katolickiego. Według danych ukraińskich z liczby 389 cerkwi prawosławnych (1914), pozostało w rękach prawosławnych 41, 149 cerkwi przekazano katolikom, 189 – zniszczono. Źródła polskie kwestionują te liczby jako przesadzone i ogólnikowe. Liczba zniszczonych nie przewyższała 120, w tej liczbie były małe kaplice lub nieużywane cerkwie. W akcji tej używano wojskowych saperów i dynamit, ludność broniącą swych cerkwi rozpędzano kolbami, byli pobici ze strugami krwi. Zabitych nie było?
Wiktor Poliszczuk, DOWODY ZBRODNI OUN i UPA, Integralny nacjonalizm ukraiński jako odmiana faszyzmu, tom drugi, Działalność ukraińskich struktur nacjonalistycznych w latach 1920-1999, Toronto – 2000, s. 25
___________________________________________________
Poniżej jeszcze dwie inne wypowiedzi usunięte przez administratora strony marucha.wordpress.com w ramach walki o rację per fas et nefas:
Ad. 45.
Pan Panie Marucha mylisz rewizjonizm z pamięcią. Żeby pojąć swoją pomyłkę musisz Pan jeszcze raz przeczytać swoje wypowiedzi. A żeby pojąć o co chodzi w moich wypowiedziach musisz pan je przeczytać ze zrozumieniem. To nie jest pierwsza nasza polemika w kwestii Kresów i to i owo powinieneś już Pan do tej pory z mojego stanowiska zrozumieć. Pan jesteś najzwyklejszym rewizjonistą, a nie żadnym „wspominaczem polskości kresów”. Mam pokazać, z których Pana wypowiedzi to wynika? Pan się ogłaszasz panslawistą – a istnienia narodu ukraińskiego pan nie chcesz uznać – wbrew świadomości narodowej samych Ukraińców? Pan nie chcesz uznać zasięgu geograficznego etnosu ukraińskiego?
Ja znam pewną nację, która nie chce uznać praw innej nacji do bycia narodem – oraz praw tegoż narodu do ziemi z racji bytności na określonych ziemiach wiadomej nacji kilka tysięcy lat temu. Chcesz Pan porozmawiać o konflikcie tych nacji o ziemię i nieuznawaniu istnienia ww. narodu wyzuwanego systematycznie z ziemi?W kwestii Pana poglądów na opinie Churchilla – śpieszę donieść, że akurat w kwestiach polskich granic Churchill dyrygował najpierw Rooseveltem a potem Trummanem. Mowy Churchilla nie tyle urabiały opinię publiczną i scenę polityczną w kwestiach polskich granic, co raczej służyły komunikowaniu tego, co już zdecydowano, ale co jeszcze nie przybrało formy traktatu. Tak więc Pańskie deklaracje względem Churchilla zdradzają Pańską niekompetencję polityczną i historyczną. Możesz Pan lekceważyć tajfuny i sztormy, pukiś Pan daleko, a nie w centrum zawieruchy.
Ad. 46.
Inwektywy, których używa szanowny Inkwizytor są dowodem na niski poziom kultury osobistej, brak kontroli nad emocjami czy bezsilność intelektualną? Ciekawe, czy do Inkwizytora dociera, że daje świadectwo raczej własnej nędzy mentalnej niż czegokolwiek innego? W ramach dementi – niestety szanowny Inkwizytorze nie jestem banderowcem ani Ukraińcem, nie poczuwam się również w żaden sposób do ideologii OUN/UPA. Jest różnica pomiędzy obiektywizmem i znajomością faktów a identyfikowaniem się z obozem wrogów. Niestety nie do każdego „patryjoty” pewne niuanse docierają.Inkwizytor napisał:
Kilkustopniowy banderowski intelektualisto, Polacy na Kresach byli od zawsze razem z innymi narodami i tak jak one, byli na Kresach u siebie, dotarlo ?Niemieccy osadnicy między Łabą a Wisłą byli od zawsze z innymi narodami i tak jak one byli między Łabą i Wisłą u siebie, dotarło?
Inkwizytor napisał:
Jesli jednak nie byli u siebie i nie chcieli “okupowanej” ziemi opuscic to uprawnione byli postepowanie Ukraincow oczyszczenia “ich” ziemi z “okupantow” metoda widel i siekiery, zalecana przez prowod OUN i ksiezy grekokatolickich ?Jeśli jednak ci Niemcy nie byli u siebie między Wisłą a Odrą, to czy uprawnione było ich wypędzanie przy pomocy nieludzkich traktatów międzynarodowych?
Inkwizytor napisał:
W jaki sposb ukrainski scierwaku chcesz na wieloetnicznych Kresach rozgraniczac etnosy ? Po banderowsku, zgodnie z mysla Doncowa ? Marzys zo Ukrainie czystej jak szklanka wody, bliski jest tobie doncowski darwinizm spoleczny ?Szanowny Inkwizytor raczy bredzić po swojemu z nadzieją, że jak będzie rzucał obornikiem, to coś się przyklei do oponenta. Tak się dyskutuje w kręgach upośledzonych mentalnie zapewne. Wracając do meritum – w kwestii „rozgraniczania etnosów” zastosowano rozsądne rozwiązanie. W Poczdamie wyznaczono granicę państwową pomiędzy PRL a ukraińską SSR, po czym dokonano (na mocy postanowień tej samej konferencji) wymiany ludności tak, by granica etniczna pokrywała się z polityczną. Uczyniono tak zgodnie z ideą, że każdy naród powinien mieć własne państwo narodowe, bez mniejszości. Jest to idea ze wszech miar słuszna. Wymiana ludności przypieczętowała istniejące obecnie granice. Można tylko żałować, że wymiana nie była dostatecznie restrykcyjna – co wymusiło na polskich władzach przeprowadzenie akcji „Wisła”, która byłaby zbędna, gdyby ludność ukraińską przesiedlono za granice wschodnią PRL do ostatniego Ukraińca.
Inkwizytor napisał:“Ziemie ukraińskie okupowała II Rzeczpospolita. Prowadziła osadnictwo wojskowe, niszczyła cerkwie, zwalczała szkolnictwo ukraińskie, zwalczała usprawiedliwione ukraińskie dążenia niepodległościowe”
Brednie ukrainskiego banderowca szowinisty.Jak mam tą obfitującą w fakty i daty argumentację skontrować? Chyba tak: brednie polskiego nieuka, któremu się zdaje, że jest „patryjotą”.
Aktualizacja 29.10.2013, po mailowym powiadomieniu mnie o sprawie z 2004 r., muszę napisać epilog do tego tekstu
Blokowanie polemiki z „Inkwizytorem” przez administratora strony marucha.wordpress.com może wydawać się niezrozumiałe, czytelnikowi brakuje tu jakiegoś elementu układanki, prawda? Usunięte wypowiedzi nie zawierały niczego, co można uznać za obraźliwe. Istnieje jednak prawdopodobne wyjaśnienie tej kwestii. Administrator marucha.wordpress.com polemizował ze mną z wykorzystaniem kilku kont, pisząc z tych, które nie były z nim kojarzone pozwalał sobie na „pełną ekspresję emocji”, w momencie kiedy zorientował się, że nie udało się mnie sprowokować, musiał posłużyć się cenzurą. Operowanie przez administratora marucha.wordpress.com wieloma kontami, chamstwo i manipulacje mają długą tradycję (poniższy cytat obrazuje metody działania pana Mirosława J. Wiechowskiego vel „gajowego Wacława Maruchy” jeszcze w 2004 r., poza tzw. „gajówką Maruchy”):
Metody manipulacji stosowane w sieci przez Mirosława J. Wiechowskiego vel „gajowego Maruchę”
(…) Metoda prowadzonego ataku przez Wiechowskiego była dla nas dosyć przejrzysta – niemniej dla postronnego obserwatora już nie zawsze ze względu na manipulacje i pozory troski o Kościół i Ojczyznę i podpieranie się autorytetami największymi w sposób przewrotny i nieuczciwy – takimi jak chociażby dr Stanisławem Krajskim. Wiechowski występował pod różnymi pseudonimami – mającymi za zadanie zamaskowanie i wzmocnienie ataku. Oto niektóre: „Dyplomowy Gajowy Wacław Marucha”, „Zexton”, „Iga Korczyńska” a wcześniej „jj”. W tym wiele opinii nie podpisanych. Nie sposób wszystkich udowodnić – niemniej przeglądając archiwalny materiał – wyraźnie widać tam pewien schematyczny sposób prowadzenia ataku. Pojawianie się tych samych osób obok siebie – wypowiadających nawet te same kwestie w sposób często zamienny. Wątki i zwroty wypowiadane przez jednych używane są później przez „inne” osoby – podobnie jednak formujących myśli i posiadających ten sam zasób językowy. Część tych osób interntowych została wykreowana podczas prowadzenia ataku i nie występuje ani wcześniej ani później na forum. Te detale jednak mogły być widoczne jednak tylko dla ludzi którzy zaglądają tu systematycznie i dłużej.
(…)
W trakcie prowadzenia dyskusji doszło do używania obraźliwych słów w stosunku do nas a w szczególności do Wojciechowskiego – pomimo, że Wiechowski jako prowadzący witrynę powinien stać na straży kulturalnego wypowiadania się. Na koniec zostaliśmy zniesławieni i uznani we trzech za jedną i tą samą osobę – podszywającą się pod różnych ludzi a dwóm z nas został zablokowany dostęp do „WP”. Trzecią osobą jest mój brat, który w ogóle nie brał udziału w tej dyskusji! Zagrywka wprost ubecka. W ten sposób pozbyła się redakcja za jednym zamachem trzech bywalców witryny – stających przede wszystkim w obronie wartości patriotycznych, katolickich, narodowych; polskich. Ten groteskowy finał zawiera ostatni z podanych przeze mnie odnośników (linków) do tekstów na „WP” (7095). Przy tekście przedostatnim (7084) musiałem zaprzestać zabierania głosu ponieważ zaczęto zmieniać treść wypowiedzi i podszywać się pode mnie. Trzy przedostatnie niby moje wpisy nie należą do mnie, a ostatni został zmieniony. Zagrożono mi zablokowaniem a następnie fałszywki przypisano Wojciechowskiemu. Zrozumiałem, że nie mogę uczynić nic więcej. Trochę później okrzyknięto nas jedną osobą. (…)Źródło: http://forum.ojczyzna.pl/read.php?f=3&i=12821&t=12776&v=f
Wypowiedź nie jest pozbawiona powszechnych wśród polskich patriotów błędów. Wyraźnie widać zdezorientowanie autora odnośnie tego, co jest istotą polskości, wyraźnie mieszane są kwestie indywidualnych, prywatnych dla każdego Polaka przekonań religijnych z polską tożsamością narodową (budowaną od podstaw przez świecką Ligę Narodową w duchu indyferentyzmu religijnego oraz prymatu interesów politycznych i ekonomicznych w działaniach narodu – naród polski zniknie, jeśli nie zdoła zdefiniować swojej tożsamości na gruncie świeckim – politycznym, gospodarczym i demograficznym, scalającym nierozerwalnie wszystkich Polaków, a nie jedynie kurczącą się grupę wyznaniową). Błędnie utożsamiany jest interes kosmopolitycznego Kościoła Rzymskokatolickiego z interesem narodu polskiego (niestety sprawa postawy Karola Wojtyły w kwestii akcesji do UE, poświęcenie polskiej państwowości w imię mrzonek o „rechrystianizacji laickiej Europy” dobitnie świadczą o sprzeczności interesów narodu polskiego z interesami Watykanu). Niemniej, mimo tych błędów, na które uczulam czytelnika, z cytowanej wypowiedzi dowiadujemy się niepokojącej prawdy o panu Wiechowskim pseud. „Gajowy Marucha” (i, jak widać, jednocześnie wiele, wiele innych).
Widzę, że sporo czasu zajęło Panu zrozumienie tego, że gajówka nie jest miejscem do rozsądnych dyskusji. Do zabetonowanych dogmatami łbów nie mają szansy dojść do głosu logika i argumenty.
Nie Pana jako pierwszego spotkał ten los.
http://dziupla-blotniaka.blogspot.de/2011/09/pozne-wnuki-marka-jandoowicza.html
Palmer.Eldritch.1984: AKTUALIZACJA: poniższy komentarz pisałem ZANIM poinformowano mnie o zdarzeniach z roku 2004 (patrz ostatni, wyróżniony cytat blokowy w tekście powyżej) – to czego się dowiedziałem dezaktualizuje moją odpowiedź udzieloną panu Opolczykowi.
Palmer.Eldritch.1984: Całkowite zgodzenie się z Panem wymagałoby zignorowania przeze mnie osób, które wypowiadały się w ww. wątku trzeźwo i uczciwie (a takie były). Tego mi nie wolno zrobić. Można napisać, że ingerencje administratora (cenzura) zmierzały do uniemożliwienia prezentacji argumentów niewygodnej dla niego strony (z zupełnie niezrozumiałych dla mnie przyczyn), nie można oskarżać en bloc wszystkich czytelników i dyskutantów o „zabetonowanie dogmatami”. Administrator ewidentnie pozwala wybranym głupcom i prostakom hasać do woli, czego robić nie powinien – i to jest druga (po cenzurze wypowiedzi merytorycznych) z jego przewin. Ale nie są za to w żadnym razie odpowiedzialni wszyscy użytkownicy jego dziennika. Każda taka sytuacja jest szansą na refleksję nad własnym postępowaniem i nad zajętym stanowiskiem (o ile wynikają one z racjonalnie ukształtowanych poglądów).
Na marginesie – Znam sprawę „błotniaka”. Prowadzi wartościowy dziennik. Czytelnikom polecam jego „niepolityczny” tekst – Szlaka po polsku – rozmawiamy o sprawach wielkich z głowami w chmurach, a tymczasem komisaryczny zarząd III RP sypie nam pod nogi szlakę. Na moim osiedlu również. Jak sięgam pamięcią – tego nie było.
W zasadzie wypadałoby się z tą krytyką Gajowego zgodzić, aczkolwiek zrozumiałbym tę jego emocjonalną, napastliwą, zacietrzewioną postawę, jeśli okazałby się, że np. stracił krewnego/przodka w Rzeźi Wołyńskiej. Obaj Panowie pominęliście pewną istotną różnicę między kolonizacją (Palmer być może z rozmysłem, Gajowy zaś pewnie przez nerwy nie zauważył i nie wypunktował) kolonizacją niemiecką w Polsce, a polską w? – no właśnie – NA Ukrainie. Sęk w tym, że jednak czym innym jest kolonizowanie ziem narodu zorganizowanego od wieków w PAŃSTWO, posiadającego swój aparat administracyjny, a czym innym wewnętrzna kolonizacja ziem z – owszem – obcym etnosem, nie zorganizowanym jednakowoż w państwo.
Palmer.Eldritch.1984: I Rzeczpospolita została „rozebrana” przez sąsiadów jako republika feudałów, a nie – narodu. Formowanie się polskiej świadomości narodowej mas chłopskich i mieszczańskich nastąpiło później, cezura czasowa jednak jest słabo uchwytna – i różnie to wyglądało w różnych zaborach. Można się nawet spierać, czy procesu narodotwórczego nie ukończyła dopiero „praca u podstaw” SND w pierwszej dekadzie XX wieku.
Ja wiem, że w XX-leciu istniała pewien okres czasu pierwsza, zalążkowa forma ukraińskiej państwowości w postaci RZU Petlury itd. ale – jak rozumiem – rozpatrujemy sprawę w szerszym kontekście. Rusini przez wieki nie mieli życzenia (bądź zdolności) powołać do życia swój aparat państwowy – nie zatroszczyli się zabezpieczenie swojego terytorium, więc przyszedł Polak, i wziął co było niezabezpieczone, nieoznaczone, „niezaklepane”. Teraz nasuwa się jednakże niepokojąca myśl o analogii tej sytuacji do sytuacji bliskowschodniej. Rodzi się dysonans poznawczy… Chyba czas zrewidować/przemyśleć swoje poglądy, by nie zostać hipokrytą… Chociaż z drugiej strony, na Wołyniu nikt Ukraińców nie mordował ani nie wypędzał z domostw. To chyba jednak nieuprawnione porównanie. Ech, a mówią, że pierwsza myśl najlepsza.
Palmer.Eldritch.1984: Najlepszą (choć niedoskonałą) analogią jest zabór pruski (szczególnie ze względu na osadniczo-asymilacyjny charakter polskiej polityki). Ukraińcy na początku XX wieku stali się narodem świadomym swojej odrębności i polityka tego typu musiała prowadzić do konfliktu. Paradoksalnie państwo federacyjne mogło być lepszym narzędziem integracji narodu polskiego z ukraińskim, jeśli polskie władze taki cel sobie stawiały.
Co do samej rzezi wołyńskiej, oczywiście nic nie usprawiedliwia tego obrzydliwego czynu. Nie wolno – oczywiście – winą za nią obarczać cały naród ukraiński. Nie wolno wszakże zapominać, że tym co wyróżniało ludobójstwo ukraińskie od innych ludobójstw na Polakach jest to, że w zbrodni dość wyraźnie kolaborowali ukraińscy cywile – okoliczna czerń. Jak się wydaje w świetle relacji, nie zawsze byli to Ukraińcy zmuszani przez UPA siłą, a być może nawet sytuacje, w których byli wprost „pod lufą” należały do mniejszości. Również poziom zwyrodnienia i bestialstwa Ukraińskich oprawców był raczej wyjątkowy. Warto też – dla równowagi – pamiętać o tych pojedynczych Ukraińcach, którzy nierzadko z narażeniem życia pomagali polskim sąsiadom. Jak jednak sugeruje monumentalna praca państwa Siemaszków, „odwet” Polaków na cywilnych Ukraińcach był zjawiskiem marginalnym, zupełnie nieproporcjonalnym do skali mordów na Polakach z Wołynia czy Małopolski Wschodniej. Także, jak sądzę, bajdurzenia niektórych ukraińskich szowinistów o usprawiedliwionym działaniu UPA można spokojnie między bajki włożyć.
Palmer.Eldritch.1984: Ukraińską optykę przedstawia RomanK w tym komentarzu: http://marucha.wordpress.com/2012/11/12/przed-dwudziestu-laty-polska-miala-szanse-odzyskac-kresy-2/#comment-209958. Nie komentuję tej wypowiedzi.
Na koniec, niech wolno mi będzie przytoczyć słowa gen. Hermaszewskiego, który sam o mało co nie zginął w zasadzce UPA( jego matka, uciekając z nim na rękach dostała, postrzał w głowę, ale przeżyła), że – jeśli mnie pamięć nie myli – nie ma żalu, tudzież nie odczuwa nienawiści do Ukraińców. Co prawda rodzina mojego dziadka, syna kolonisty wojskowego, mieszkała zaledwie kilka km dalej, ale nic mi nie wiadomo o ofiarach UPA wśród najbliższej rodziny dziadka. Stąd też myślę, że powinienem zachować wyważony osąd. Co innego ludzie, którzy stracili w tej rzezi najbliższych, albo sami byli naocznymi świadkami tamtych dantejskich scen. Nie zamierzam im negować prawa do nienawiści, sam nie wiem, czy na ich miejscu byłbym zdolny do nieuprzedzonej postawy względem Ukraińców.
Palmer.Eldritch.1984: Polacy nie powinni rozciągać postaw wobec sprawców na cały naród ukraiński, to droga donikąd w polityce międzynarodowej. Wybaczania mordercom z OUN/UPA czy band Bulby czy tolerowania ich dzisiejszych apologetów nikt od Polaków nie oczekuje.
Czy mój komentarz był niecenzuralny, albo aż tak niezwiązany z tematem? Chyba coś przeoczyłem…
Palmer.Eldritch.1984: Pisuję tu gratis hobbystycznie / pro publico bono, niekiedy obowiązki zawodowe i inne zajęcia uniemożliwiają mi zajrzenie tu. Proszę o cierpliwość.
Panie Palmer:
Jeśli nawet wszystkie osoby biorące udział w rzeczonej dyskusji w gajówce wypowiadają się trzeźwo i uczciwie, ale gospodarz z zabetonowanym dogmatami łbem stosuje cenzurę i jest do dyskusji wrogo ustosunkowany – to dyskusja na takim blogu mija się z sensem.
To i tylko to miałem na myśli.
Rozsądne głosy (oprócz Pańskiego) naturalnie zauważyłem. Tylko – co one dały wobec frontalnej nagonki gajowego i jego przydupasów na rozsądek i trzeźwość ? O cenzurowaniu wpisów już nawet nie wspominam…
W tym sensie właśnie stwierdziłem, że dyskusja w gajówce to strata czasu.
Palmer.Eldritch.1984: Co dały rozsądne głosy? Stworzyły u czytelników świadomość istnienia poglądów innych niż lansowane przez administrację. Pokazały, że administracja brak argumentów zastępuje kneblowaniem oponentów – czyli nie może obronić merytorycznie swojego stanowiska. Dyskusja nigdy nie mija się z celem, o ile pozwala pokazać swoje stanowisko możliwie wielu osobom zdolnym ocenić wartość merytoryczną prezentowanych argumentów. Sądzę, że ww. polemika spełniła to kryterium.
Kiedyś, dawno temu, miała miejsce w Gajówce podobna dyskusja i zdecydowana większość komentujących opowiadała się za nie-podlegającą-dyskusji polskością Kresów, a także ziem obecnej Polski zachodniej.
Wynikało z tej dyskusji, że niemieckie roszczenia (rzeczywiste bądź wyimaginowane) do zachodniej Polski są absolutnie nieuprawnione, natomiast polskie do Lwowa, Wilna, etc jak najbardziej słuszne. Moje argumenty, że jeśli odrzucamy roszczenia niemieckie, to także powinniśmy się pozbyć naszych ciągotek do Kresów, zostały wyśmiane.
Jeśli dobrze zapamiętałem, chodziło o to, że Prusy i Austria + masoneria miały interes w rozbudzaniu ruchów narodowościowych w tej części Europy, aby utrudnić zjednoczenie się Rzeczpospolitej. Z relacji komentujących (być może też i z artykułu, nie pamiętam) wynikało też, że nie było wśród ludności tego regionu tarć etnicznych, do czasu gdy do roboty zabrali się Prusacy i Austriacy.
___________________
Palmer.Eldritch.1984: Powstanie Chmielnickiego (w dużej mierze chłopskie („czerni”) i jego pacyfikacja mogły być pierwotnym zaczynem, który wyeksploatowała administracja Metternicha. Niemniej ludność ruska i ludność polska to nie to samo, wbrew pobożnym życzeniom ignorantów.
Dziwiłem się jednak, skąd taki wybuch nienawiści do Polaków, bestialstwo mordów wołyńskich UPA, SS Galizien w Warszawie?
Pański artykuł wyjaśnia trochę tę sytuację, w dalszym ciągu jednak coś mi tu “nie gra.” Mianowicie brak wielowiekowej literatury ukraińskiej, która świadczyłaby o państwowości. Szewczenko to jedyny przykład, który znam. Podobno Czechow był Ukraińcem…
___________________
Palmer.Eldritch.1984: Pozostaje zapytać północnoamerykańskich Indian, gdzie ich literatura, która świadczyłaby o państwowości – i jak ta państwowość ma się do odrębności etnicznej i językowej.
P.S.
Teraz wiem, skąd Pańska nieobecność w Gajówce. Przykre to.
___________________
Palmer.Eldritch.1984: Poziom dyskusji na tamtym blogu ostatnio jakby się obniżył. To zniechęca. Zaglądam i czasem skomentuję, ale siedzieć tam i odpowiadać na bzdurne zaczepki nie ma po co.
Myślę, że duża część komentatorów w niej ma bardzo emocjonalny stosunek do Kresów i to zabarwia ich opinie. Kiedyś, na innym blogu, zapytałem piszącego tam o Kresach starszego pana (pewnie Kresowiaka) o cel takiego rewizjonistycznego przecież myślenia o Wilnie, Lwowie… W pierwszym zdaniu swojej odpowiedzi nazwał mnie bolszewikiem. Wymiana opinii o Powstaniu Warszawskim na Niepoprawnych także nie była “wesołą”, zarówno dla Pana jak i dla mnie – dostałem emailowe ostrzeżenie.
___________________
Palmer.Eldritch.1984: Upomnienie listowne to nic w porównaniu z tym: publikacja komentarza zapisanego tu jako Bajędy Seawolfa o Powstaniu Warszawskim skończyła się zablokowaniem konta i usunięciem prawa do prowadzenia blogu na niepoprawni.pl. Administracja po dłuższej korespondencji przywróciła mi możliwość publikacji w blogu, ale nigdy nie zostałem za to nadużycie przeproszony. Wręcz przeciwnie – dalej byłem nękany pogróżkami, że jeśli będę pisał „nie po linii”, to mój blog zostanie usunięty. Tak też się stało, przy najbliższej okazji zablokowano mój blog na niepoprawni.pl, po czym zaczęto blokować każde konto, które podejrzewano, że należy do mnie. Po prostu Żydzi udający polskich prawicowców nie mogą sobie pozwolić na przepuszczanie pewnych treści na ich pseudopolskich serwisach.
Za dużo romantyzmu w tym wszystkim. Za mało analizy. Powodzenia z nowym blogiem.
___________________
Palmer.Eldritch.1984: A kto w tej durnocie wychował tych ludzi: Jak dyżurni pseudopatrioci szczują na narodowców. Ślepa uliczka hagiografii Powstania Warszawskiego.
Zapomniałem o etniczności na Kresach, pomimo iż Pański artykuł jest właśnie o tym, jakaś chwila „zaciemnienia”. Górę wzięła zakodowana wcześniej „wiedza” o jej tam braku. Stąd wzmianka na temat literatury, bezsensowna oczywiście. Dzięki za zwrócenie na to uwagi.
Pozdrowienia.
Na stronie Maruchy atakuje Pana niejaki Griszka:
http://marucha.wordpress.com/2014/04/03/majdanek-premiera-tuska/#comment-338593
Marucha potwierdza wersję Griszki. Co zabawne jakiś czas temu Dragunov przyłapał Griszkę na kłamstwach
http://marucha.wordpress.com/2014/03/12/stanowisko-rn-w-debacie-po-zajeciu-krymu-przez-rosje/#comment-330036
Marucha potwierdził wersję Griszki – tą której fałszywość potem udowodniono.
Dziś Marucha uniemożliwił mi sprostowanie tego co napisał o Panu Griszka. Tekst wkleiłem tu:
http://wklej.org/hash/058d18a1521/txt/
Zrzut ekranowy zablokowanego posta, dwa razy usuniętego przez Maruchę:
http://bayimg.com/mANpCaafE
No i jeszcze wersja, którą udało mi się tam opublikować, nie wiem, na jak długo:
http://bayimg.com/MAnPhAAfe
Zamierza Pan coś z tym zrobić?
Pełny tekst mojej wypowiedzi, którą Marucha dwa razy usunął:
@5. Griszka
Z tego linkowanego tekstu dowiaduję się o takim fakcie:
https://palmereldritch1984.wordpress.com/2012/11/12/dziennik-gajowego-maruchy-czyli-patriotyzm-klamstwem-i-chamstwem-podszyty/#metody_manipulacji_Miroslawa_Wiechowskiego_vel_gajowego_Maruchy
Z tekstu widzę, że Inkwizytorowi brak kultury. Czy to czyjeś alter ego czy nie czytelnik tego nie ma jak posprawdzać. Autor niepotrzebnie zgaduje, bo sam raczej dowodów nie ma. Słabe poszlaki jak widać powyżej owszem. Ale to nie zamyka sprawy. Zadziwiła mnie twoja agresja, Griszko, więc poszukałem chwilę w google frazy griszka i pe1984 na tej stronie. Wyniki do wglądu tu http://tinyurl.com/obb9s54 . Znalazłem taki wątek z twoim udziałem http://marucha.wordpress.com/2014/03/12/stanowisko-rn-w-debacie-po-zajeciu-krymu-przez-rosje/#comment-330036
Widzę z tego wątku że jesteś Griszko kłamcą. To udowodnił ci Dragunov. W tej sytuacji poproszę link gdzie to „Palmer, obraził Pana Maruchę obelgą, po tym jak ten na rozkaz nie wyrzucił z forum Wandaluzji”. Facet pisze na swoim blogu w zasadach komentowania „Niedopuszczalne jest używanie wulgaryzmów”. I ja mam uwierzyć, że on obrzuca Maruchę obelgami? Kiedy nawet nie obrzucał nimi Inkwizytora, nazywającego go banderowskim ścierwakiem? Tobie mam wierzyć, zdemaskowanemu kłamczuszkowi? Proszę o linki gdzie to rzekome „wielomiesięczne obrabianie tyłka za kontuarem” miało miejsce. I gdzie padają te rozkazy pod adresem Maruchy?
Dodam jeszcze, że trudno teksty Palmera nazwać obsrywaniem Michalkiewicza. Griszka, wątpię, żebyś nie wiedział co tu robisz. Wiesz dobrze że jesteś nieuczciwy. Nie wiem jak to godzisz z wiarą w Boga. W ogóle wierzysz? Szkalujesz tu tego Palmera na czyjeś zamówienie? Czy z bezinteresownej miłości bliźniego? Przegrałeś z nim w jakiejś polemice i się mścisz? Spowiadałeś się z tego?
_________________
Tym razem podaję prawdziwy adres email. Jeśli będzie Pan chciał nawiązać kontakt. Polecam Pana uwadze jeszcze jedną moją wypowiedź. Ponieważ nie wiem co z niej zniknie i czy w ogóle przejdzie wklejam link
http://marucha.wordpress.com/2014/04/03/majdanek-premiera-tuska/#comment-339128
i zrzut ekranowy
http://bayimg.com/BaNGjAaFF
@20
Po trzykrotnym wycięciu mojego posta gdzie pokazałem jak trywialne jest znalezienie tu informacji można wmawiać naiwniakom że mam wiedzę tajemną o archiwaliach. Bardzo uczciwe postępowanie. Każdy powinien wiedzieć, że wpisanie słów kluczowych plus site:marucha.wordpress.com daje wyniki ograniczone do tej strony. Zero magii.
Reszta wiedzy tajemnej w raptem dwóch wątkach, łatwych do przeszukania po nickach. Może się Pan czuć obrażony. Ale osoby znieważane przez Pana też mogą. Ja nie mam szklanej kuli do ustalania co jest parszywą insynuacją a co prawdą.
@15 @21
Personalia gajowego Maruchy są znane każdemu, kto potrafi obsługiwać google minimum od 2004 roku, czyli tego wątku o wirtualnej polonii do którego odwołuje się Palmer by snuć domysły, kto go tu obraża a kto nie. Pisanie o ujawnianiu personaliów Maruchy 10 lat po tym fakcie jest śmieszne. Robienie z tego argumentu do obrzucania kogoś gnojem jest mocno dyskusyjne moralnie.
Przepraszam za pieprzenie w bambus. Tyle moich uwag. Kopcie się dalej i na zdrowie.
_________________
W kwestii „ujawniania personaliów” dziesięć albo i więcej lat po ich ujawnieniu, widać wyraźnie, że komuś wściekłość bądź nienawiść bardzo utrudniła racjonalne myślenie. Można się uśmiać, ale wiele osób da się nabrać, bo użycie nasyconego emocjami języka przełącza czytelników na odbiór emocji kosztem pojmowania treści. Kiedy intelektualna miernota posługuje się wyuczonymi na pamięć technikami manipulacji wychodzą takie absurdy. Niemal wszyscy czytelnicy dadzą się nabrać, bo tak jak pisałem w moim ostatnim komentarzu na blogu Maruchy, do którego zalinkował Griszka – działania administratora przepędzają skutecznie inteligentne osoby i z czasem zostają tylko tacy, którzy nie widzą niektórych bredni. Proszę rzucić okiem na tekst PÓŹNE WNUKI MARKA JANDOŁOWICZA, to pozna Pan techniki „odstraszania”.
Nikt nie zna kodu „site:xxx”? Proszę nie żartować. Od siebie dodam – dla tych słabiej zorientowanych – że, w przypadku rozbudowanych witryn, warto obcinać adres do samej domeny, np. „site:wordpress.com” – wtedy wynik wyszukiwania obejmuje wszystkie potencjalne pod-strony, czyli w przypadku naszego przykładu z wordpress.com – wszystkie blogi. Analogicznie – efekt kwerendy dla zapytania „site:wikipedia.org” zawierał będzie o wiele więcej wyników niż ten uzyskany np. przy użyciu frazy „site:en.wikipedia.org” – bo we wszystkich językach (a nie tylko w j. angielskim).
Kolejnym ciekawym narzędziem jest kod „cache:xxx”, który umożliwia przeglądanie zarchiwizowanych wersji stron, które z różnych przyczyn nie ładują się. O „Wayback machine” (www.archive.org) pewnie każdy słyszał. Użytkowanie jest intuicyjne. Wystarczy wkleić adres strony. Po kliknięciu przycisku „browse history” wyświetli nam się cała lista kopii zapasowych danej strony, oznaczonych datami dziennymi ich sporządzenia.
Mam nadzieję, że komuś się ta „wiedza tajemna” przyda. Pozdrowienia.
_________________
Aha! Gdyby nie kod „site:xxx”, prawdopodobnie nigdy nie znalazłbym komentarza z WPS, w którym to p. Bein obrzuca mnie g****m, link do którego nb. nie przeszedł na PMN w arytkule o kolorowych rewolucjach.
_________________
Na marginesie – prosił Pan o RSS z moimi komentarzami w sieci. WordPress nie daje nawet możliwości wpięcia rss z własnymi komentarzami na innych blogach wordpressa, może założę na tym blogu artykuł i zacznę wrzucać tam linki. W ogóle to powinien Pan napisać w dziale https://palmereldritch1984.wordpress.com/uwagi-czytelnikow/ – to sugestia na przyszłość.
Pozdrawiam.